Forum www.kfiatkilol.fora.pl Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Gildia złodziei ? - pan Rafał Prądzyński
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
 
Odpowiedz do tematu    Forum www.kfiatkilol.fora.pl Strona Główna » Ostatnie wydarzenia Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Gildia złodziei ? - pan Rafał Prądzyński
Autor Wiadomość
belfring
Gracz



Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 654
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy


Post
To dobrze że macie ochotę do niego wrócić ! To może się przydać Smile


Post został pochwalony 0 razy
Czw 17:47, 05 Cze 2008 Zobacz profil autora
Draco
Weteran



Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Miastko\Przęsin

Post
przydać? proszę rozwinąć temat Wink zresztą to jak chce sie zemścić nie wiem jak reszta... Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Czw 19:44, 05 Cze 2008 Zobacz profil autora
Hrun
Kamień Hydrofilozoficzny



Dołączył: 09 Kwi 2008
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy

Płeć: Płeć, brzydka, silna, owłosiona.

Post
Bohaterowie postanowili wyruszyć w dalszą drogę.

Otto obserwujący Czarny Bór ujrzał iż zaczęli się w nim zbierać ludzie. Powiadomił o tym swych współtowarzyszy który zaczęli spoglądać wraz z nim na pobliską osadę. Ludzi było coraz więcej. Trzymali w rękach narzędzia które mogły wyrządzić bardzo dużą krzywdę. Jakby tego było mało, na smyczach wyrywały się psy, które na pyskach miały wypisany zwrot „zagryze Cie”. Nieustraszeni zrozumieli, że muszą uciekać, bo zapewne te psy oraz narzędzia były przyszykowane właśnie dla nich. Więc wyruszyli.

Szli. Szli. Szli.

Aż, gdy zrobiło się ciemno, postanowili rozbić obóz. Dwoje poszło spać, a dwoje stanęło na warcie. Jeden z wartowników ujrzał jakieś światełka w oddali, po czym przebudził cały zespół. Dopiero po chwili dokładniejszego przyjrzenia się zrozumieli, iż były to oczy lisa. Z rana Hoo zauważył coś nieopodal, i ruszył w tym kierunku. Po chwili stanął oko w oko z elfem. I jego pieskiem. Jako, że żaden z nich nie chciał się przedstawić doszło do potyczki, w której to ucierpiał właśnie Flisak. W końcu doszło do spotkania całej grupy z Elfem. Po dość wnikliwej wymianie zdań okazało się że Elf zwie się Prologister, a jego pies Saddam. Owy Prologister jest Szczurołapem, który to tak samo jak nasi bohaterowie ma pewne porachunki z nikczemnym Malojzym, dzięki czemu szybko doszli do porozumienia. Doszli do wniosku, że w chwili obecnej najlepszym pomysłem będzie powrót do
- Czarnego Boru (wersja dla Prologistra),
- Lasu koło Czarnego Boru (wersja dla reszty drużyny)
Prologister spędził noc w karczmie. A reszta na obrzeżach miasta w lesie. Z samego rana do reszty przybył właśnie Elf z jakimś nieznajomym człowiekiem., który to okazał się być szlachcicem. Po dość długiej i burzliwiej dyskusji bohaterowie zostali najęci do odszukania pewnej Kolli. Otrzymali niezbędne informacje i wiedzieli że muszą kierować się w stronę Kjulewca. Oprócz tego owy szlachcic zadeklarował się udzielić śmiałkom pomocy, w formie transportu, nowych ubrań, a także złotych koron. Następnego dnia Bohaterowie na Wozie Kupieckim kuzyna Szlachcica ruszyli ku swemu przeznaczeniu. Ich podróż trwała kilka dni.

Po dotarciu na miejsce Bohaterowie zatrzymali się w Karczmie „Zacisze” w której to znajdował się ich pierwszy cel - Robin Hood, który to był jednym z 4 ludzi wykonujących zlecenie kradzieży. Ich zadaniem było wyciągnięcie od niego informacji na temat tego przestępstwa. Prologister wraz ze swym wiernym kompanem Saddamen zajęli jeden pokój, a w drugim zamieszkała reszta poszukiwaczy przygód. Każdy z nich miał inny pomysł na wydobycie informacji.
Prologister postanowił podejść Robina podstępem, Hoo oraz Otto (a później także Albrecht) rozmyślali w karczmie, a Draco postanowił zadziałać na własną rękę. Pierw wyruszył wraz z wcześniej już wspomnianym Albrechtem do kuzyna zleceniodawcy by uzyskać od niego jakieś ciekawe informacje. Skończyło się na tym, że tych informacji nie uzyskał. Następnie skierował swe kroki ku karczmie „Zacisze”. Albrecht usiadł wraz z Ottem i Hoo’em, a Draco wyruszył na górne piętro by zdobyć jakieś informacje na temat Robina od samego Robina. Zapukał do drzwi podając się za służbę, Lecz niestety dowiedział się nie wiele. Udało mu się za to zauważyć jak wygląda jeden z pomocników Robina. Następnie udał się do pokoju, z którego to obserwował korytarz. Nastała noc podczas to której bohaterowie smacznie spali. Z samego rana zeszli do część z nich powędrowała coś zjeść. Prologister natomiast wyruszył do straży miejskiej by dowiedzieć się czegoś więcej na temat Robin Hooda. Dzięki jego akcji wiadomo że owy złodziej jest nie najwyższym, łysym, zakapturzonym człowiekiem. Hoo natomiast postanowił zrobić rozeznanie terenu i przejść się wokół karczmy. Podczas tego spaceru zauważył, iż do okna w pokoju Robin Hooda jest bardzo łatwo się dostać, ponieważ znajduje się one nad daszkiem zakrywającym stajnię. Prologister po powrocie wrócił do swego pokoju. Gdy wszedł to co ujrzał go zaskoczyło. Wszystko w jego pokoju było zdemolowane i porozrzucane. Na szczęście Saddam schował się pod łóżkiem, dzięki czemu nic mu się nie stało. Zbulwersowani bohaterowie postanowili, że tej nocy zaatakują. I jak postanowili tak, zrobili.

Gdy było już ciemno Hoo wraz z Ottem wdrapali się po dachu do okna, a Prologister, Albrecht i Draco zaatakowali od frontu (przez drzwi). Podczas długiej walki w której to polało się wiele krwi, i o mało co głowy nie stracił Hoo the Flisak (uratowała go jedynie tarcza która zblokowała potężny cios), Robin Hood wraz, ze swymi pomocnikami padli na ziemię. Pomocnicy nie żyli. A Robin był nie przytomny. Niestety dla nieustraszonych, przed pokojem złodzieja zaczęli się zbierać goście karczmy zwabieni odgłosami walki...


Od razu przepraszam za wszelkie błędy ortograficzne, stylistyczne etc. A także przepraszam za wszelkie błedy w opisywaniu, a także za to iż wiele rzeczy jest opisanych dość ogólnikowo i mało szczegółowo, ale sesja była dość dawno, dlatego nie pamiętam cześci nazwisk itp Smile


Post został pochwalony 0 razy
Wto 19:47, 17 Cze 2008 Zobacz profil autora
belfring
Gracz



Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 654
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy


Post
Gościu który Was wynajął nie jest już szlachcicem ! Otóż trzy pokolenia wstecz jego pradziadek mając problemy finansowe zajął się handlem ! Handel jednak nie jest zajęciem godnym szlachcica przez co ten status społeczny został mu odebrany ! Nie zmienia to faktu że wychował on swoich synów na ludzi odważnych , honorowych i mocno związanych z tradycją rodzinną ! Ci synowie wychowali tak samo swoich synów itd. Dzięki temu w dniu dzisiejszym członkowie tej rodziny mają wśród kupców i osób które ich znają bezpośrednio, bardzo dobrą opinię.


Post został pochwalony 0 razy
Śro 15:35, 18 Cze 2008 Zobacz profil autora
Draco
Weteran



Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Miastko\Przęsin

Post
aha, rozumiem ze ten opis ma na celu zwrócenie nam uwagi na to iż nie opłaca sie go atakować jak by co hehe Cool


Post został pochwalony 0 razy
Śro 20:02, 18 Cze 2008 Zobacz profil autora
Hrun
Kamień Hydrofilozoficzny



Dołączył: 09 Kwi 2008
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy

Płeć: Płeć, brzydka, silna, owłosiona.

Post
Bohaterowie znaleźli się w trudnej sytuacji, ponieważ ludzie zaczęli wychodzić ze swych pokoi. A Nieustraszeni nie wiedzieli co robić. Prologister spróbował zwieść obserwatorów podając się za jednego z członków straży miejskiej. Następnie, zaczął grozić im bronią, czego to nie przyjęli zbytnią radością i sami poszli po swoje bronie. Bohaterowie zamknęli się w pokoju i zaczęli kombinować co by tu zrobić. Po związaniu Robin Hooda i przeszukaniu jego szaf (w których to było dość dużo złotych koron) uciekli oknem. Poszli do Albrechta Tukitydesa, kuzyna zleceniodawcy. Po dość burzliwych początkach współpracy, skończyło się tym, iż bohaterowie mogli przenocować w skrytce za regałem. Skrytka ta miała 2mx3m powierzchni. Było dość ciasno, ale mimo tego bohaterowie zabrali się za przesłuchiwanie Robina.

Prologister zadawał pytania na które nie uzyskiwał odpowiedzi. Wtedy to, Albrecht postanowił zadziałać na własną rękę. Przyłożył miecz dość blisko czułego miejsca każdego mężczyzny. Prologister chwycił za rękę Abrechta i zaczęła się szarpanina. Wojowie wstali i zaczęli okładać się pięściami. Jako, że żaden z nich nie chciał ustąpić rozpoczęła się walka na miecze.
Otto widząc iż bojownicy walczą na poważnie, postanowił ich rozdzielić i przerwać walkę. Wbił się między ich dwóch i bronił tarczą próbując przekonać obu wojów do przerwania walki. W tym samym czasie, Draco, Hoo kontynuowali przesłuchanie. Draco postanowił zrobić Robinowi „manicure” podczas to którego wyrwał kilka paznokci. Hoo natomiast ukroił mu kawałek małżowiny usznej. Gdy przesłuchiwanie nie dawało rezultatu Hoo oparł się o ścianę i przyglądał się otaczającej go sytuacji. Otto widząc iż żaden w z walczących nie ustąpi usiadł obok Hoo’a. Draco dalej przesłuchiwał. Jego kolejnym środkiem mającym na celu przekonać Robina do mówienia, było złamanie palca. Hood pękł. Zaczął sypać. Podał miejsce pobytu Wilhelma Tella, oraz przekazał kilka innych ważnych informacji, takich jak to, że jego znakiem rozpoznawczym jest kusza. A Prologister dalej walczył z Albrechtem. Szlachcic wiele razy używał tarczy, która to ratowała go od śmierci. Lecz niestety, Prologistrowi udało się wykonać celne uderzenie. Albrecht padł na kolana błagając o litość. Lecz niestety, szczurołap bezwzględnym i celnym trafieniem pozbawił Szlachcica życia. Hoo przyciągnął zwłoki Albrechta i zaczął uderzać martwą ręką w twarz Robina. Złodziej zaczął sypać dalej, mówiąc co wie o Janosiku, oraz tajemniczym, czwartym członku akcji.
Po zdobyciu informacji Draco podciął gardło niewolnikowi.

Gdy bohaterowie wydobyli informacje od Robina, pojawił się kolejny problem. A mianowicie nie wiedzieli co zrobić z martwymi ciałami. Zaproponowali Tukitydesowi, by ten przechował te zwłoki w swoim tajemnym pokoju, lecz ten się nie zgodził. Dlatego też, bohaterowie postanowili, iż opuszczą mieszkanie pod osłoną nocy udając pijanych pijaków, trzymając zwłoki w sposób sugerujący, iż nieżywi są tylko nietrzeźwi. Bohaterowie wyszli. Podczas wędrówki mijali straż miejską, lecz na szczęście nie wzbudzili podejrzeń. Skręcili w dzielnice slumsów. Mijali po drodze wielu pijaków i innych podejrzanych typów. W pewnym momencie Hoo zauważył grupkę dość nierozgarniętych (i najprawdopodobniej nie przytomnych) ludzi. Posadził przy nich zwłoki Robina poczym odszedł. Po tym Nieustraszeni zostali zaczepieni przez pewnego Pana. Pan ten z początku wydawał się być nietrzeźwy. Zaczął on dość dokładnie przyglądać się wszystkim, po czym zaproponował Ottowi pracę w charakterze „czasoumilacza”. Otto wybrnął z sytuacji, posyłając nieświadomego Draca do owego Pana. Lecz niestety, Draco jako, że posiadał dość niewyparzony język, zdenerwował Pana, który to wyjął zza płaszcza garłacz. Gdy Draco zaczął wracać, garłacz wypalił i dość ostro nadszarpnął zdrowie smoka. Otto czym prędzej ruszył w stronę owego Pana i załagodził spór. ale to nie zmieniło faktu, iż Bohaterowie ciągle ciągnęli za sobą Albrechta (a raczej jego zwłoki). I mimo iż przez głowę przetaczały się im różne możliwe ukoronowania życia godne szlachcica, takie jak: przywiązanie go do tratwy i spuszczenie jej na wodę, spalenie jego zwłok, czy chociażby zakopanie w pobliskim lesie, to bohaterowie postanowili porzucić szlachcica w jednym z slaumsowych zakamarków. Jako, że byli już bez żadnego zbędnego balastu wyruszyli do najbliższej karczmy (w której to nie robili jeszcze burdy) i tam poszli spać (mimo iż był ranek), a także najedli się przed męczącą podróżą. Po śnie bohaterowie wyruszyli do Skalnego Zajazdu, gdzie mieli zamiar znaleźć Wilhelma Tella.

Wędrowali dwa dni. Gdy wreszcie doszli przed ich oczyma stanął ogromny pięciopiętrowy budynek, będący kurortem i miejscem w którym można nauczyć się wielu ciekawych i potrzebnym rzeczy, takich jak wspinaczka, czy jazda konno. Bohaterowie podzielili się na trzy obozy. Pierwszy składał się z Prologistra, Hoo a także Saddama. W drugim znajdował się Draco, a w trzecim Otto. Bohaterowie zawitali do recepcji, gdzie zaczęli się wypytywać o ofertę kurortu, a także kursantów. Oczywiście udawali, iż się nie znają. Po dość długiej konwersacji z Lucyną (dla przyjaciół Lucek) Hoo dowiedział się, że Wilhelm Tell to naprawdę William Baldwin. Draco wyszedł z kurortu i poszedł do pobliskiej karczmy, w której to zaczął grać w kości z przypadkowo napotkanym nieznajomym. I niestety przegrał dość dużą sumę pieniędzy. Reszta w tym czasie zapisała się na tygodniowy kurs u Williama, a Draco niestety nie mógł, z powodu braku koron.
Bohaterowie obmyślili dość osobliwy plan, który to zakładał, iż Prologister i Hoo będą się zachowywać w sposób podejrzany, a Otto nie będzie wzbudzał żadnych uczuć. Ta część planu się udała. Oprócz tego bohaterowie podczas tego pierwszego dnia dość intensywnie trenowali wspinaczkę. Draco natomiast szlajał się po karczmach, przy okazji spotykając pewnego Krasnoluda pracującego jako Ochroniarz w karczmie. Nie wiedzieć czemu, Draco mu zaufał i wtajemniczył (częściowo) w plan. Nazywał się Grim-cośtam, dla przyjaciół Grim. Po skończonych zajęciach wszyscy spotkali się w karczmie. Dalej udawali że się nie znają, a Grim biegał z jednego stolika do drugiego i rozmawiał z bohaterami. Po wyjściu wszyscy skierowali się do swoich łóżek (oprócz Grima, który to poszedł do karczmy w której pracował i Draca, który czekał na niego przez kilka godzin przed kurortem) Przed samym snem Hoo uczył Saddama podawać różne przedmioty.

Drugiego dnia kursanci rozpoczęli akcję „ja-fajny-oni-nie-fajni” mającą na celu przechytrzenie Wilhelma. Zakładał on, iż Prologister i Hoo będą zwracać na siebie uwagę (w sposób negatywny), a Otto poda się za wysłannika od Robin Hooda, który to ma ostrzec Williama przed wcześniej wymienionymi osobnikami. Lecz niestety. William poprosił Otta o pokazanie sekretnego znaku Gildii Złodziei, którego to Otto niestety nie znał. Reszta dnia dla uczniów przebiegła na treningu wspinaczki, oraz na flircie z recepcjonistką. Natomiast Draco i Grim zwiedzali miejscowe atrakcje, aż do szli do Karczmy „Pod Mordobiciem”. Grim jako żądny sławy, chwały, a także pieniędzy Krasnal postanowił wyzwać kogoś na pojedynek. Znalazł się jeden chętny. A imię jego Fenster. Był w karczmie przejazdem, wraz ze swymi trzema przyjaciółmi - Ogrami. Zawodnicy założyli się za o 50 zk. Po dość długiej walce Fenster pokonał Grima. Gdy chciał zabrać swoją wygraną okazało się, iż Grim posiada jedynie 10zk i mam problem z wypłaceniem się. Fenster, jako że walczył dla sportu, a nie chwały doszedł do wniosku, iż jemu wystarczy zwycięstwo, a pieniądze wezmą za niego Ogry. Grim postanowił wybrnąć podstępem. Dał Ogrom, to co miał i rzucił się do ucieczki. Na szczęście dla niego, udało mu się. Tak minął drugi dzień.
Podczas trzeciego dnia kursanci dalej ćwiczyli wspinaczkę, a Draco wraz z Grimem dalej zwiedzali miasto. Warte zauważenia jest to, iż w kurorcie został zatrudniony nowy ochroniarz. Był nim właśnie Fenster wraz z Ogrami. Czwarty dzień dla kursantów przebiegał tak samo, jak trzeci. Grim natomiast, w niewiadomych okolicznościach spotkał Fenstera i Ogrów. Skończyło się na tym, iż Krasnolud został pozbawiony prawie całego ekwipunku. Podczas tych czterech dni Prologister prowadził dość agresywny flirt z trzema recepcjonistkami: Lucyną, Katarzyną i Małgorzatą.

Piątego dnia kursanci po raz pierwszy wychodzili na otwarty teren. Wiedzieli, że to będzie ten dzień, w którym to rozstrzygnie się los Williama. Każdy z nich schował swoje „długie” bronie do plecaków, a krótkie ukryli w swoich ubraniach. Bohaterowie szli w szyku:
1 Wilhelm (troszkę bardziej z przodu)
2 Pomocnik Wilhelma
3 Prologister
4 Otto
5 Hoo
6 Drugi Pomocnik Wilhelma
Gdy znaleźli się w odpowiednim miejscu Prologister zapoczątkował akcję. Podrapał się po tyle głowy. Hoo obrócił się i zapytał pomocnika o drogę, jednocześnie wyjmując swój sztylet. Otto także dobył sztyletu. A Prologister zwinnym cieciem poderżnął gardło pomocnikowi znajdującemu się przed nim. William zorientował się w sytuacji i czym prędzej zaczął biec przed siebie. Hoo zaciekle walczył. Otto nie mógł mu pomóc, ponieważ nie miał jak dojść do przeciwnika. Prologister w tym czasie wyjął łuk i zaczął strzelać w Williama. Wtedy wydarzyło się coś nieprawdopodobnie dziwnego. Otóż Wilhelm uniósł rękę, jego lina sama „wystrzeliła” w kierunku konaru drzewa, po czym ta lina zaczęła go wciągać w górę. ale na szczęście Prologister zachował zimną krew. Wystrzelił z łuku wprost w nauczyciela, który to upadł na ziemię. Elf wraz z Ottem zaczęli biec w kierunku złodzieja. Gdy ten wstał i znowu zrobił to co wcześniej za pomocą swojej liny. Prologister rzucił się na niego uniemożliwiając mu wzbicie się w górę, a Otto przeciął linę. Hoo natomiast ciągle walczył z pomocnikiem. Dostał dość poważne cięcie w szyje, które o mało co nie pozbawiło go życia. ale Hoo skontrował i pokonał wroga. Sytuacja była nieciekawa. Wilhelm leżał z otwartym złamaniem nogi, a jego pomocnicy nie żyli. Dlatego też, Otto czym prędzej pobiegł po lekarza, przy okazji spotykając Draca i Grima. Cała czwórka wróciła na pole bitwy. Tam Prologister dość dobrze ukrył, iż Wilhelm jest związany, dzięki czemu lekarz opatrzył ranę, a także zajął się Hoo’em. Gdy już lekarz zrobił to co do niego należało, Elf próbował go przekonać, by wrócił do miasta. Lecz niestety nie udało mu się to. Dlatego, też Otto rzucił się na ziemię udając iż coś mu jest. Lekarz obrócił się w stronę upadłego. A Elf spróbował wykorzystać sytuację i podciąć gardło doktorowi. Niestety nie udało się za pierwszym razem. ale za to za drugim Prologister był bezbłędny.

Bohaterowie spojrzeli na siebie. Było ich Pięcioro. Trzech Ludzi, Elf i Krasnolud. W wokół nich zwłoki dwóch pomocników i lekarza, a także jeden zakneblowany złodziej...


Z góry przepraszam za wszelakie błędy ortograficzne, stylistyczne i fabularne Smile


Post został pochwalony 0 razy
Pią 19:18, 20 Cze 2008 Zobacz profil autora
belfring
Gracz



Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 654
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy


Post
No i nie długo, po jakże straszliwie długiej przerwie, nastąpi ciąg dalszy Smile
Mam nadzieję że jesteście na to gotowi, bo z nudów trochę powymyślałem Wam następnych trudności !
Mam nadzieję że ich nie przeżyjecie Smile


Post został pochwalony 0 razy
Nie 13:20, 17 Sie 2008 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum www.kfiatkilol.fora.pl Strona Główna » Ostatnie wydarzenia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
Strona 4 z 4

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin