Forum www.kfiatkilol.fora.pl Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Gra o TaBoReTa!
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum www.kfiatkilol.fora.pl Strona Główna » Rozmowy ogólne Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Gra o TaBoReTa!
Autor Wiadomość
Hrun
Kamień Hydrofilozoficzny



Dołączył: 09 Kwi 2008
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy

Płeć: Płeć, brzydka, silna, owłosiona.

Post Gra o TaBoReTa!
Jako że zbieram siły na napisanie "Przyczepy" a mi się nudzi i się chce rozgrzać przed tym (nie mylić z Tymem), postanowiłem wylać mój
nieśmieszny trollizm i wszystkie chore myśli błądzące po bezkresie bezszarowia komórkowego z mojej głowy na ekran. Ostrzegam, to jest
głupie i nieśmieszne. I trochę oparte na faktach. ale tylko trochę. I to jest bardzo symboliczne. Nie jest fajne, ale jest symboliczne. I metaforyczne też. Dobra jestem głodny.


"Gra o Taboreta - Podróż"


Był dzień jak co dzień. Ser Damien Rogsie wylegiwał się wygodnie w swym łóżku co jakiś czas spoglądając nerwowo na zegarek.
Wskazówki jego elektrycznego zegarka wskazywały że jest właśnie 12.23
- Wychodzimy o trzynastej, co nie? - usłyszał niski głos dochodzący z kąta jego pokoju.
Wiedział do kogo on należy. Obrócił głowę i zobaczył swojego pomocnika, Wyimaginowanego Przyjaciela, Pół-Trolla Pół-Merfolka zwanego Ivanem.
- Idziemy do Nowej Mekki? - zapytał Ivan pytającym tonem.
-Taaaak. Do tej zakichanej fortecy.
- Nie obawiasz się o swoje życie Troldzie Damienie? Będą tam najwięksi pretendenci do Taboreta - zapytał z zaciekawieniem Ivan.
- A będą, będą. ale Nowa Mekka, jest miejscem nie skalanym zbrodnią, z wielkimi tradycjami. Żaden z Troldów nie odważy się przelać krwi innego Trolda w tym miejscu.
- Fakt. Noblesse Oblige.
- Czas sie zbierać Ivanie - powiedział Damien, po czym dodał - zawołaj tu Woolly Thoctara, Wild Nacatla, i Hornet Harasera. Ta trójka idzie ze mną. I Ty też oczywiście. Reszta niech pilnuje twierdzy pod naszą nieobecność.
- Troldzie – powiedział Ivan zirytowany
- Tak Ivanie? – zapytał Damien
- Zapomniałeś o czymś…
- O czym?
- Przecież oni mnie nie widzą…
- Fakt… - odpowiedział Rogsie z rozczarowaniem w głosie.

Kilka, a może kilkanaście chwil później wszystko było gotowe, a Trold Damien Rogsie, jego Wyimaginowany Przyjaciel Pół-Troll, Pół-Merfolk zwany Ivanen i trzech wojowników wędrowali w stronę twierdzy zwanej Nową Mekką. Warunki nie były sprzyjające. Śnieg sypał tak agresywnie że można było odnieść wrażenie że próbuje zaatakować wędrujących. Wysokie zaspy przeszkadzały w szybkim poruszaniu się i spowalniały podróżników. Dlatego też podróżowali pieszo, a nie wozem, gdyż tym drugim środkiem lokomocji było by niezwykle trudno i ryzykownie. Pierwszy z wojowników, Woolly Thoctar, był ogromną bestią z wielkimi rogami na głowie. Zdecydowanie największy ze wszystkich szedł na przedzie. Dzięki swojej wielkiej budowie bez problemu odśnieżał drogę. Za nim szedł Trold Rogsie odziany w kolczugę. Trzeci szedł Hornet Harasser, Gobliński Shaman. Miał bladą facjatę, a na głowie jedynie ciemny irokez. Ubrany w skórę dzika podpierał się drewnianą laską na której miał zawieszoną szklaną kule, w której to latały pszczoły. Na czole miał wytatuowaną żółtą czaszkę. Na końcu był Wild Nacatl. Humanoidalny kot, wyższy od Horneta, ale niższy od Rogsiego. Wyglądał niczym gepard, z tym że szedł wyprostowany, na dwóch łapach, a ubrane na sobie miał lekkie skóry. Trold Damien nie widział nigdzie swego Wyimaginowanego Przyjaciela, Pół-Trolla Pół-Merfolka zwanego Ivanem.
- Pewnie będzie już na miejscu – pomyślał.

Podróż trwała dość długo. ale po pewnym czasie doszli.

Już w oddali wiedzieli wielkie mury Nowej Mekki Zbudowane z siwego kamienia, ponad którymi wnosił się ogromny świerk, jeden z symboli rodu Hadd. Gdy byli przed barbakanem, wielkie wrota się otworzyły przed nimi. Mogli teraz swobodnie wejść do Nowej Mekki. Twierdzy Trolda Jozana Hadd’a. Szli prosto do drzwi. Trold Rogsie rozejrzał się i ujrzał poprzywiązywane do murów za pomocą prowizorycznych smyczy ogromne koty. Każdy z nich, był co najmniej dwa razy większy od typowego lwa czy geparda. A te koty nie były gepardami czy lwami. Były dużymi kotami. Bardzo dużymi.
- Jak chcesz to możesz iść z nimi pogadać – powiedział Damien do Nacatla.
Nacatl machnął głową. Można się domyślać, że machnięcie to oznaczało „Troldzie Damienie Rogsie, dziękuje za łaskę jaką mi okazałeś, ale wolałbym nie spotykać się z tymi kotami. Mam nadzieje że wybaczysz mi moje nieposłuszeństwo”
- Jak chcesz – odpowiedział Rogsie.
Bez wątpienia koty miały bogatą mimikę.

Stali już przed wejściem do właściwego zamku gdy otworzyły się drzwi i z pomieszczenia wyszły trzy Gobliny.
- Fitaj Troltie Roksi – powiedział jeden, po czym cała trójka się pokłoniła. Byli ubrani w normalne ubrania z godłem Rodu Hadd, czyli Szarą Świnią na tle Zielonego Świerka.
- Trolt Josan oszekuje Cie Panie na kórze – dodał.
Dwójka z tych trzech gobosów poszła dalej na podwórze a sepleniący zaczął prowadzić podróżników po schodach.
- To ja karmie Murke, a Ty Wilme. Obrze?
- Obrze. – usłyszeli jeszcze głos tych dwóch goblinów po czym drzwi się zamknęły.

Szli po schodach, szli i szli, Schody zdawały się nie mieć końca. Na ścianach wyrzeźbione były różne kształty i obrazki. Dopiero po przejściu ponad 40 schodów Trold zorientował się że głównym motywem tej ogromnej płaskorzeźby jest ogromny wąż który rozciąga się od samego początku do samego końca schodów. Widocznie lubi wenże.

W pewnym momencie przechodzili koło drzewa genealogicznego Rodu Hadd. Rogsie zatrzymał się i spojrzał uważnie, Nigdy wcześniej nie miał okazji dokładnie się temu przyjrzeć. Reszta stanęła obok niego i zaczęli także obserwować wielkie wyrzeźbione drzewo.
Po chwili intensywnej obserwacji znalazł tam Trolda Jozana. Spojrzał na jego rodziców.
- Elizabeth Gie, i Marcus Hadd – powiedział cicho.
Spróbował sobie przypomnieć co wie o nich. Elizabeth, pochodzi z rodu Gie, którego herbem Gęś jest. A Twierdza Rodu Gie znajduje się w dalekich odległych krainach. I Marcus Hadd. Zwą go Łysym Niszczycielem. On wyruszył przecież na krucjatę do jeszcze odleglejszych krain i jeszcze nie wrócił. A pod jego nieobecność Jozan jest Troldem Nowej Mekki. Jako jedyny może przedłużyć ród.
- ale czy Jozan nie miał brata? – pomyślał i spojrzał w miejsce gdzie powinno być jego rodzeństwo. Zobaczył tam Maćća Hadda i Ariel Hadd, czyli brata i siostrę. Pamiętał że Siostra związała się z jakimś Szlachcicem z Ważką w herbie, ale tylko tyle. Za to nie pamiętał nic o tym bracie.
- Maćć Hadd, a może lepiej Mroźny Maćć. Jeden z najwybitniejszych Bardów obecnych czasów – usłyszał głos Wyimaginowanego Przyjaciela, Pół-Trolla Pół-Merfolka zwanego Ivanem – zrezygnował z tytułu książęcego, gdyż denerwował go ten przepych i presja. Zdecydował uciec i toczyć beztroskie życie jako bard – po usłyszeniu tych słów Rogsie wszystko sobie przypomniał. Już pamiętał tą aferę. A Ivan stał za rogiem.
- Dziękuje… - powiedział po czym urwał. Chciał zwrócić się do Ivana, ale przypomniał sobie że jest jedynym który go widzi i słyszy. Gdyby to powiedział został by uznany za niespełna rozumu. Przecież tylko tacy ludzie mówią do siebie. W sali na górze czeka nawet jeden z nich. Jeden z Troldów mówiący sam do siebie.
- Dziękuje że na mnie poczekaliście – powiedział do goblina i swoich towarzyszy – A teraz idźmy dalej.

Szli jeszcze jakieś 40 schodów. Gdy znaleźli się u ich szczytu szli wprost przed siebie, mijając komnatę królowej i łaźnie, a nawet komnatę Jozana. Doszli do sali gościnnej.
- Thoctar, Ty zostajesz przed – powiedział Rogsie, a Thoctar posłusznie usiadł.

Sepleniący goblin podszedł do drzwi i otworzył je. Damien wszedł pierwszy. Za nim Nacatl i Hornet.


Post został pochwalony 5 razy

Ostatnio zmieniony przez Hrun dnia Czw 20:05, 04 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
Czw 20:04, 04 Mar 2010 Zobacz profil autora
Tym
Miłościwie nam panujący



Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 615
Przeczytał: 8 tematów

Pomógł: 12 razy

Płeć: Płeć, brzydka, silna, owłosiona.

Post
Rooooks!!!!
Jesteś geniuszem!!
JA chcę jeszcze!!!
Błagaaaam, proszę!!!
Kupię ci booster!!


Post został pochwalony 0 razy
Czw 22:16, 04 Mar 2010 Zobacz profil autora
Hoo
Weteran



Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

Płeć: Płeć, brzydka, silna, owłosiona.

Post
xD najs najs, zjadłbym :3


Post został pochwalony 0 razy
Czw 22:21, 04 Mar 2010 Zobacz profil autora
jakkap
Zaklinacz Dzikich



Dołączył: 29 Kwi 2008
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy


Post
Kotles dajesz dalej, zglodnialem.... xD


Post został pochwalony 0 razy
Pią 15:01, 05 Mar 2010 Zobacz profil autora
Squit0
Mistrz Gry



Dołączył: 04 Kwi 2008
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy

Płeć: Płeć, brzydka, silna, owłosiona.

Post
Ja chcę resztę bohaterów! Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Pią 15:53, 05 Mar 2010 Zobacz profil autora
Tym
Miłościwie nam panujący



Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 615
Przeczytał: 8 tematów

Pomógł: 12 razy

Płeć: Płeć, brzydka, silna, owłosiona.

Post
Hoo: rozjeżdżasz forum, potnij to jakoś

Tym: Jesteś wredną mendą

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tym dnia Sob 1:58, 06 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Pią 17:39, 05 Mar 2010 Zobacz profil autora
Gorzata
Przypadkowy Przechodzień



Dołączył: 21 Lip 2008
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Beverly Hills
Płeć: Płeć piękna, słaba, deliktana.

Post
Mówiłeś, że w piątek będzie część 2... kuamca. :<


Post został pochwalony 0 razy
Sob 13:24, 06 Mar 2010 Zobacz profil autora
Squit0
Mistrz Gry



Dołączył: 04 Kwi 2008
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy

Płeć: Płeć, brzydka, silna, owłosiona.

Post
Wszyscy mężczyźni to świnie i kłamcy :3


Post został pochwalony 0 razy
Sob 23:21, 06 Mar 2010 Zobacz profil autora
Tym
Miłościwie nam panujący



Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 615
Przeczytał: 8 tematów

Pomógł: 12 razy

Płeć: Płeć, brzydka, silna, owłosiona.

Post
Masz mendo jeszcze godzine i 23 minuty według mojego zegara, jak za ten czas nie będzie drugiej części to Ci tak nakopię, że wolę nawet o tym nie myśleć...


Post został pochwalony 0 razy
Sob 23:37, 06 Mar 2010 Zobacz profil autora
Hrun
Kamień Hydrofilozoficzny



Dołączył: 09 Kwi 2008
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy

Płeć: Płeć, brzydka, silna, owłosiona.

Post
Nie Gosiu, pisałem że w piątek będę pisał drugą cześć Wink a nie że ona będzie już napisana ;p
A Part II jest w drodze Wink Właśnie się rodzi.


Post został pochwalony 0 razy
Nie 1:38, 07 Mar 2010 Zobacz profil autora
Hrun
Kamień Hydrofilozoficzny



Dołączył: 09 Kwi 2008
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy

Płeć: Płeć, brzydka, silna, owłosiona.

Post
"Gra o TaBoReTa - Troldowie"

Dwa Gobliny, Człowiek i Humanoidalny Kot weszli do pomieszczenia. Golbin służący pod Ser Jozanem stanął przy drzwiach. Pomieszczenie było ogromne. Na środku stał wielki drewniany stół, a przy nim około 20 krzeseł. Tylko cztery z nich były zajęte. Rogsie podszedł bliżej i ujrzał oblicza czterech obecnych Troldów.

Najbliżej niego siedział Trold Mikhaił Marc. Ubrany w lekki pancerz, jego włosy były uformowane w coś co można by nazwać zburzoną falą, lub ewentualnie niekonwencjonalnym klifem skalnym. Na pancerzu znajdował się jego herb, czerwony motylek na czarnym tle. Z jego twarzy można było wyczytać że nie jest zbyt rozgarniętym człowiekiem. Co jakiś czas wpatrywał się zebranych, jakby chciał czegoś się od nich dowiedzieć bez nawiązywania konwersacji. Za nim, jako jego straż przyboczna stało dwóch ludzi. Pierwszy, to czarnoskóry człowiek. Łysy i potężnie zbudowany odziany był w skórzaną zbroję. Uzbrojony był w sporych rozmiarów miecz. Drugi strażnik był trochę starszy od tego pierwszego. Nie był tak potężnie zbudowany, za to odziany w elementy zbroi płytowej. Miał białe włosy sterczące do góry i okulary podróżne założone na czoło. W ręku trzymał miecz połączony z płytowymi elementami łańcuchem. Na plecach miał drugi miecz. Bez wątpienia wyglądali groźnie, i mało kto chciałby się z nimi zmierzyć.

Obok Mikhaiła siedział Trold Kamael Roghal. Bez wątpienia wyglądał oryginalnie. Jego włosy, czyli niewyobrażalnie rozrośnięte afro sprawiało wrażenie hełmu spod którego ledwo można było dostrzec jego piwne oczy. Krążą plotki że jakiś naukowiec starał się napisać rozprawę naukową pod tytułem „Czy możliwe jest życie na głowie człowieka?”, a Kamael Roghal miał być głównym bohaterem tej rozprawy. Niestety, owy naukowiec zmarł podczas pisania. Ser Roghal ubrany był w niepełną czarną zbroję płytową. Jego włosy same z siebie dawały mu co najmniej 5 punktów pancerza, wiec hełm był mu zbędny. Jako jego straż boczna przybyły dwie istoty które bez zwątpienia nie były ludźmi. Pierwsza była niezbyt wysoka. Można było odnieść wrażenie że jest skonstruowana z cierni i krzaków. Owe roślinne formy tworzyły prowizoryczny szkielet składający się z kręgosłupa, rąk, nóg i głowy. Prawie jak człowiek. Tylko taki krzaczasty. I cały czarny. Nie wyglądał zbyt przyjemnie. Druga postać do humanoidalny żywiołak. Cały czarny, a z jego ciała zdawały się wydobywać fioletowe płomienie. Montivore i Ashling sprawiali wrażenie niszczycielskich bestii.

Na honorowym miejscu organizatora, zaraz koło Kamaela siedział Trold Jozan Hadd. Blond włosy wzorowane na boysband i pseudo-inteligentny wyraz twarzy to jego znaki rozpoznawcze. Ubrany był w najnowszy typ zbroi wojennej, tzw. „dres”. Na torsie znajdował się jego herb, czyli Szara Świnia na tle Zielonego Świerka. Nie miał straży przybocznej w tym pomieszczeniu, ale za to miał na górnej części swego ekstrawaganckiego pancerza ogromne runy zapisane w jakiś starożytnym języku. Wyglądały strasznie. Przypominały kształtem węża, i coś co było w połowie świnią, a w połowie pająkiem.

Miejsce po jego lewicy zajmował Trold Thymuss O’Braniack. Zdecydowanie najstarszy z obecnych Troldów, na jego twarzy było widać ślady zacięć po jego ostatnim goleniu brody. O jego brodzie, tak samo jako o włosach Kamaela Roghala krążyły już legendy. Podobno nie golona przez 7 dni sięgała podłogi. Raz użyta przy goleniu brzytwa nie nadawała się już do użytku, dlatego Księstwo Brozyny było największym producentem, eksporterem, a także jednocześnie importerem brzytw w całych Północnych Królestwach. ale wracając do Trolda Thymussa, był ubrany w lekką, zieloną zbroję skórzaną i miał przy boku 4 brzytwy. Podczas codziennego golenia nabrał takiej sprawności we władaniu brzytwą że postanowił właśnie nią walczyć podczas wojen i bitew, a także codziennych burd w karczmach. Na zbroi widniał jego herb, czyli Złota Żaba na zielonym tle. Jego jedynym pomocnikiem był Reckless Scholar, który nie wyglądał jakoś szczególnie użytecznie lub groźnie, więc jego opis w chwili obecnej jest zbędny.

Trold Damien Rogsie rozejrzał się bacznie po całej czwórce i powiedział:
- Witajcie Troldowie – po czym ukłonił się nisko.
- Witaj Damienie – odpowiedział Thymuss ze spokojem w głosie.
Mikhaił wpatrywał się dalej i nic nie odpowiedział.
Kamael skierował głowę w stronę Rogsiego, po czym pochylił głowę.
Jozan natomiast na początku jakby nie usłyszał, lub nie zorientował się co Damien powiedział, wiec pozostał bez reakcji. Dopiero kilka chwil później gdy Rogsie zaczął już siadać Jozan wydusił z siebie:
- Huh? – po czym przybliżył się o 5 centymetrów i zmrużył lekko oczy – Witaj Rogsie – dodał łapczywie i zrobił taki |-> :3| wyraz twarzy. Jego problemy ze wzrokiem były już powszechnie znane wszystkim Troldom.

Rogsie usiadł. Jak już wcześniej było wspomniane miał na sobie kolczugę. Twarz jego wyglądała dosyć kontrowersyjnie. A stylowe blond włosy na tzw. „nowy got” w doskonały sposób oddawały niedoskonały wygląd jego czaszki. Hornet Haraser i Wild Nacatl stanęli za nim. A Wyimaginowany Przyjaciel Pół-Troll Pół-Merfolk zwany Ivanem wskoczył na stół i usiadł na nim w odległości około 2 metrów od Troldów.

- Drodzy Troldowie, a gdzie Trold Kappaj Klech i Trold Kriz Sake? – zapytał Rogsie
Wtedy z cienia wyszła jedna postać, a Rogsie zauważył jeszcze drugą przyczajoną w cieniu. Pierwsza to Llanowar Elf, długowłosy, długouchy, typowy elf. Otworzył pergamin i rzekł swym doniosłym głosem:
- Troldzie Damienie Rogsie, jestem posłańcem Trolda Kappaja Klecha. Prosi on bym przekazał iż nie pojawi się on na dzisiejszej konferencji.
- Dlaczego to? – zapytał Rogsie z zaciekawieniem. Spojrzał po wszystkich Troldach, ich to nie dziwiło, więc pewnie posłaniec przekazał im już tą informacje a został tylko po to by oficjalnie poinformować go.
Elf zaczął wczytywać się w ten pergamin nerwowo go ściskać. Po chwili zaczął wydobywać z siebie dźwięki:
- EeeEeeee… Bo… Ponieważ… Gdyż… Dlatego że… Bo Nie. – odpowiedział z rezygnacją w głosie.
- Dziękuje. Możesz odejść. – odpowiedział Rogsie. Llanowav Elf wyruszył w stronę drzwi.
- Ja natomiast – usłyszał głos wydobywający się z cienia – jestem posłańcem Trolda Kriza Sake. Ser Sake wczorajszego dnia stoczył trudny bój z nieprawdopodobnie silnym i potężnym wrogiem. Z tego powodu jest spóźniony. Za niedługo przybędzie. A teraz wybacz Panie, ale musze wracać, w chwili obecnej każda pomoc mu się przyda. – i głos zamilkł.
Rogsie chciał się zapytać kto jest tym wrogiem, lecz nie zdążył. Posłańca już nie było. Drzwi po wychodzącym Elfie właśnie się zamknęły.

Było ich pięcioro. Rozmawiali na tematy mające wspomóc rozwojowi królestwa, zajadając się przy tym chipsami, jogurtami a także colą. Zwykle na spotkaniach Troldów przewodnim trunkiem były trunki tzw. Królewskie. Niestety nie w Nowej Mecce. Była ona miejscem nieskalanym zbrodnią (i alkoholem), z wielkimi tradycjami.

Rogsie co jakiś czas obserwował zgromadzonych i zauważył że:
- Kamel co jakiś czas korzystał ze swojego magicznego pergaminu dającego mu możliwość komunikowania się z innymi posiadaczami takowych magicznych pergaminów i gdy odczytywał wiadomości, spoglądał w swe krocze i zaczynał się śmiać,
- Mikhaił bardzo często spoglądał w miejsce w którym siedział Ivan,
- Reckless Scholar chodził wkoło i nie robił nic użytecznego,
- Jozan wypijał niewyobrażalne ilości napojów.

- Co Cię tak zastanawia Troldzie – zapytał Ivan zamyślonego Rogsiego. On nie odpowiedział, wiedział że nie może nic mówić przy innych Troldach.
- Może przepowiednia jaką usłyszał Trold Mikhaił? – kontynuował Ivan. Rogsie wiedział o co chodzi z przepowiednią. Kilka miesięcy temu, Ser Marc wybrał się do wróżki. Ona przepowiedziała mu, że na terenach jego księstwa niedługo odżyje pradawna, starodawna rasa konserwatywnych komunistów – niejakich Eldrazi. Mikhaił usłyszał to i wydał miliony Złotych Trolli by zjednoczyć większość ras jego księstwa. Teraz wszyscy żyją w „pokoju” i tylko czekają, aż nastąpi atak starożytnych. Można nawet rzecz że się niecierpliwą, bo co chwilą powstają jakieś scysje między minotaurami, elfami i korami. Wszyscy chcą walczyć ze wspólnym wrogiem, bo nie mogą wytrzymać tego że nie mogą walczyć między sobą. A to wszystko przez komunistów.
- A może z powodów zdrowotnych Trolda Thymussa? – Ivan był nieugięty.
- Zdrowotnych? – pomyślał – Chyba psychicznych… - sam sobie dopowiedział w myślach.
Rogsie znał trochę Trolda Thymussa. Wśród zwykłych zjadaczy chleba miał opinie dobrego, wspaniałomyślnego, szlachetnego i czystego niczym łza człowieka, który nigdy nikogo nie skrzywdził i wszystkim pomaga. I tak było, ale nie zawsze. Od pewnego czasu zdarzało się, że nad Trolldem O’Braniackiem władzę przejmowała jego zła strona. Był wtedy agresywny, zły i ogólnie rzecz ujmując straszna menda z niego była.
- Troldzie Rogsie, to co o tym sądzisz? – Damien usłyszał głos Ser Thymussa.
- Czy mógłbyś powtórzyć Troldzie co mówiłeś? Zamyśliłem się - odpowiedział Rogsie
Na twarzy Trolda O’Braniacka pojwiła się irytacja, a oczy jakby zapłonęły. W mgnieniu oka wyciągnął brzytwę i zaatakował nią Trolda Rogsiego. Ten zaskoczony zdążył odsunąć głowę, a ręka z przyrządem do golenia ledwo co minęła jego twarz.
- Zaczyna się zabawa – powiedział Marc do Roghala.


Post został pochwalony 2 razy

Ostatnio zmieniony przez Hrun dnia Nie 16:30, 07 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Nie 16:30, 07 Mar 2010 Zobacz profil autora
Squit0
Mistrz Gry



Dołączył: 04 Kwi 2008
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy

Płeć: Płeć, brzydka, silna, owłosiona.

Post
Jakie to jest ŚWIETNIE!!!!!!!!!!!!! :DDDDDDDDDDD


Post został pochwalony 0 razy
Nie 16:36, 07 Mar 2010 Zobacz profil autora
Tym
Miłościwie nam panujący



Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 615
Przeczytał: 8 tematów

Pomógł: 12 razy

Płeć: Płeć, brzydka, silna, owłosiona.

Post
Qrna Roks xD ja chcę jeszcze! xD
Ciekawych rzeczy się o sobie dowiaduję :>
Tylko co z Lilką i Bolkiem? xP

Czekam z niecierpliwością na next chapter :3


Post został pochwalony 0 razy
Nie 17:11, 07 Mar 2010 Zobacz profil autora
AfroMan
Anioł Bezdennej Otchłani



Dołączył: 04 Kwi 2008
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Strefa mroku
Płeć: Płeć, brzydka, silna, owłosiona.

Post
Powinniśmy otworzyć wydawnictwo i emitować co tydzień kolejny odcinek. Zarobilibyśmy miliony Złotych Trolli Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Nie 19:15, 07 Mar 2010 Zobacz profil autora
Hoo
Weteran



Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

Płeć: Płeć, brzydka, silna, owłosiona.

Post
mam już ochotę. nie mogę wytrzymać! ZRÓBMY TRZODĘ!!


Post został pochwalony 0 razy
Nie 20:36, 07 Mar 2010 Zobacz profil autora
AfroMan
Anioł Bezdennej Otchłani



Dołączył: 04 Kwi 2008
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Strefa mroku
Płeć: Płeć, brzydka, silna, owłosiona.

Post
mooore mooore mooore!!!


Post został pochwalony 0 razy
Pon 20:50, 08 Mar 2010 Zobacz profil autora
Tym
Miłościwie nam panujący



Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 615
Przeczytał: 8 tematów

Pomógł: 12 razy

Płeć: Płeć, brzydka, silna, owłosiona.

Post
Ja wiem po co jest Reckless Scholar! xD
On ma taką dużą łyżkę. xD


Post został pochwalony 0 razy
Pon 20:53, 08 Mar 2010 Zobacz profil autora
Hrun
Kamień Hydrofilozoficzny



Dołączył: 09 Kwi 2008
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy

Płeć: Płeć, brzydka, silna, owłosiona.

Post
"Gra o TaBoReTa - Niemowlę"

Cięcie brzytwy o włos minęło twarz Ser Rogsiego. Była teraz ona dokładnie przed nią wystarczył by jeden ruch Thymussa, a brzytwa mogłaby zrobić co najmniej krzywdę jego niezbyt estetycznej facjacie. Dlatego też Damien przeniósł cały ciężar swego ciała na plecy, dzięki czemu krzesło na którym siedział przechyliło się w tył, a on wraz z nim wylądował na podłodze.

- Kamealu, może powinniśmy zainterweniować? – zapytał ze spokojem w głosie Marc.
- Ja zachowuje neutralność – odpowiedział Roghal. Zostali na swoich miejscach i zastanawiali się, jak rozwinie się ta sytuacja.
Lord Jozan zajadał się dalej, jakby nic nie zauważył.

Trold O’Braniack, korzystając z tego że jego przeciwnik ma ograniczone ruchy z racji leżącej pozycji, wyciągnął lewą ręką drugą brzytwę i w tym samym momencie zaatakował prawą. Na szczęście nie dosięgła ona twarzy Rogsiego gdyż brzytwa wbiła się w kij Harasera. Thymuss kontynuował atak i zaatakował lewą, lecz tym razem jego atak został sparowany przez sztylet Nacatla. Wtedy jego oczy jakby przybrały z powrotem stary wygląd i nie sprawiały wrażenia już tak agresywnie nastawionych.
- Wybacz Troldzie Rogsie. Nie wiem co we mnie wstąpiło – powiedział głosem pełnym pokory podczas chowania swoich brzytw – Mam nadzieje że ten incydent nie wpłynie negatywnie na nasze kontakty – po czym usiadł
Damien zwlekał z odpowiedzią. Był zmieszany. Nie wiedział co się dzieje. W jednej chwili był atakowany, a w drugiej jego niedoszły oprawca prosił go o wybaczenie. Wstał powoli, postawił krzesło po czym usiadł. Hornet Haraser stuknął lekko jego krzesło kijem, a Rogsie w reakcji cicho odpowiedział do Goblina:
- Tak, możesz iść.
Haraser wyszedł. Marc i Roghal patrzyli ze zdziwieniem na Thymussa i Rogsiego. A Jozan wyzerował właśnie dwie butelki coli, po czym spojrzał na zmieszaną czwórkę i zapytał się:
- Co jest? Coś się stało?

Nie zręczna chwila trwała minutę, może 67, albo 69 sekund. Przerwał ją Thymuss, który powiedział:
- Recklessie, idź po Kazuula. – Scholar na te słowa wyszedł z sali, po czym O’Braniack kontynuował dalej przemowę – Przeprosiłem Cię już Troldzie, i mam nadzieje że mi wybaczysz, a jako oznakę mojej skruchy chcę Ci podarować pewną istotę. Nazywa się Kazuul i jest minotaurzym niemowlęciem. Pochodzi z górskich klanów, gdzie jego rodowi przodkowie są najznamienitszymi wojownikami i przywódcami broniącymi klifów góry Claryshevskiej.
Rogsie słysząc te słowa przestał myśleć o kucykach i zastanowił się nad sytuacją. Mimo iż został zaatakowany to nie stała mu się krzywda a co za tym idzie nie ma żądnych argumentów mogących pogrążyć Trolda O’Braniacka. Mógłby chcieć w ramach rekompensaty pozyskać tereny Księstwa Brozyny, lecz i to nie było by zbyt mądre, bo w chwili obecnej kryzys już dopadł obszar jego księstwa. Za to pozyskanie silnego wojownika może być bardzo dobrym interesem. Wstał i powiedział:
- Zgadzam się. Niech i tak będzie.
- To wspaniale – odpowiedział Thymuss

Kilka chwil później Reckless Scholar wszedł do środka. Na rękach niósł minotaurze niemowlę w pieluszce, które było spokojne i ciche.
- Przewinąłem go – powiedział Scholar
- Dobrze się spisałeś - odpowiedział Thymuss – Bez wątpienia nikt nie przewija tak dobrze jak Ty - kontynuował
- Podobno za młodu sam siebie przewijałem Troldzie. Fakt. Nikt nie przewija tak dobrze jak ja. – powiedział Reckless z dumą i uśmiechem na twarzy.

Po kolejnej godzinie obrad Trold O’Braniack wraz z Scholarem opuścili salę. Gdy mijali po kolei wszystkie komnaty na dolnym poziomie twierdzy Reckless zapytał się:
- Troldzie, czemu oddałeś Kazuula Rogsiemu?
O’Braniack zatrzymał się przy drzwiach pewnej komnaty. Z leksza ją otworzył i spojrzał do środka. Znajdował się tam Hornet Harasser i montował jakieś dziwne urządzenie ze swojej drewnianej laski, szklanej kuli, wielkiej ilości aluminium, węża ogrodowego i rozgrzanych węglików.
- Życie za życie – odpowiedział Thymuss cicho. Jego oczy zajarzyły się jak wtedy, gdy zaatakował Damiena.


Koniec Prologue.

Krótkie i niezbyt fajne ale czasem tak wychodzi Wink


Post został pochwalony 1 raz
Czw 20:26, 11 Mar 2010 Zobacz profil autora
Tym
Miłościwie nam panujący



Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 615
Przeczytał: 8 tematów

Pomógł: 12 razy

Płeć: Płeć, brzydka, silna, owłosiona.

Post
Ziomuś, to jest imba, ja chcę moar nao :<


Post został pochwalony 0 razy
Czw 20:34, 11 Mar 2010 Zobacz profil autora
Hoo
Weteran



Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

Płeć: Płeć, brzydka, silna, owłosiona.

Post
Dark Thymuss uber! xD


Post został pochwalony 0 razy
Czw 21:11, 11 Mar 2010 Zobacz profil autora
Tym
Miłościwie nam panujący



Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 615
Przeczytał: 8 tematów

Pomógł: 12 razy

Płeć: Płeć, brzydka, silna, owłosiona.

Post

Ten obrazek stara się przedstawić wielkość i wspaniałość tego opowiadania.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tym dnia Pią 22:38, 12 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Pią 22:37, 12 Mar 2010 Zobacz profil autora
Squit0
Mistrz Gry



Dołączył: 04 Kwi 2008
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy

Płeć: Płeć, brzydka, silna, owłosiona.

Post
Scholar przewija najlepiej na świecie xDDDDDDD!!


Post został pochwalony 0 razy
Sob 11:42, 13 Mar 2010 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum www.kfiatkilol.fora.pl Strona Główna » Rozmowy ogólne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin